Cześć wszystkim !!! Tak jak pisałam wczoraj, dzisiaj opiszę Wam powstawanie whisky. Wpadłam na pomysł narysowania butelki, głównie przez namowę brata i znalazłam nieźle wykonaną na Instagramie za pomocą profesjonalnych pisaków. Ja niestety takowych nie posiadam na razie nie są na moją kieszeń. Jedna sztuka kosztuje ok 10 zł, a żeby wykonać coś realistycznego to wypadałoby mieć kilka a nawet kilkanaście sztuk. Dlatego zadowoliłam się jak zwykle pastelami suchymi w kredce.
Jak zawsze zaczęłam szkicować w sumie szkic zajął mi tydzień, pewnie dlatego, że dużo czasu poświęciłam na litery. Było ich dość sporo, chciałam aby były przede wszystkim równe i dopracowane w szczególności główny nadruk. Dodam, że nie używałam linijki do zrobienia prostych linii butelki ani literek po prostu same jakoś wyszły. Po szkicu zaczęłam rysować pastelami zaczęłam od nakrętki, a skończyłam na dnie whisky. W sumie użyłam:
Jak zawsze zaczęłam szkicować w sumie szkic zajął mi tydzień, pewnie dlatego, że dużo czasu poświęciłam na litery. Było ich dość sporo, chciałam aby były przede wszystkim równe i dopracowane w szczególności główny nadruk. Dodam, że nie używałam linijki do zrobienia prostych linii butelki ani literek po prostu same jakoś wyszły. Po szkicu zaczęłam rysować pastelami zaczęłam od nakrętki, a skończyłam na dnie whisky. W sumie użyłam:
- ok 30 kredek w odcieniach brązowym, pomarańczowym, żółtym i oczywiście czarnym;
- długopis żelowy w kolorze białym;
- cienkopis Micron 005
- rysunek, na którym się wzorowałam oto on ;) a ten niżej to mój
Długopis żelowy przydał mi się tylko do liter, najpierw obrysowywałam naszkicowane ołówkiem kontury cienkopisem następnie wypełniałam je długopisem żelowym. Było to najbardziej praco- i czasochłonne zajęcie. Z whiskey szło łatwiej wystarczyło dobrać odpowiednie odcienie pasteli (co zawsze jest dla mnie problemem) i wycieniować. Pod koniec pracy zorientowałam się, że zrobiłam za małą odległość od etykiety do dna butelki i przez to nie udało mi się zrobić podobnych przejść takich jak na oryginale i widać że jest trochę krzywa na dole. Ogólnie całkowity czas pracy wyniósł ok miesiąca z kilkudniowymi przerwami.
Jeszcze będę drugi raz rysować Jacka Daniels'a , ponieważ poprosiła mnie o to ciocia zacznę w najbliższym czasie może za tydzień. Mam nadzieję, że wyjdzie równie dobrze jak ta.
Dzisiaj jest ważna data minął już rok odkąd prowadzę bloga, dziękuję Wam za to że mnie czytacie i chwalicie. Byłam pewna, że nikt go nie będzie odwiedzał jestem zaskoczona. Pozdrawiam